Podzielam to stanowisko ... ale głową muru nie przebijesz.I nie widzę tego inaczej jak tylko poprzez aktywne działanie jak organizowanie modelarni/warsztatów czy jakiś zajęć.
A efekty będą.
W październiku dla Domu Kultury prowadziłem warsztaty "Zbuduj model myśliwca z okresu ww2" ... w pracowni naszego stowarzyszenia mamy 7 stanowisk i tyleż było miejsc na liście organizatora, zapisało się 5 osób a na zajęcia dotarły 3
Na szczęście Ci co zaczęli wytrwali do końca i nawet przyszli na oblot modelu ale przytaczam ten przykład aby pokazać jak nikłe jest zainteresowanie tematem modelarstwa. Zaznaczam, że zajęcia były darmowe dla uczestników - wystarczyło być. Była też akcja informacyjna, wisiały plakaty w domu kultury, było info na stronie www dzielnicy a temat zainteresował jedynie 3 osoby
Nie wiem jaką jeszcze pracę od podstaw należy wykonywać aby przełamać postawę ...nie dla mnie, nie umiem, na pewno nie potrafię itp.
Łatwość i atrakcyjność zabawy na telefonie jest nie do pokonania w konfrontacji z koniecznym zaangażowaniem i obowiązkowością, ręczną pracą, systematycznością i odłożonym w czasie efektem.
Aby nie rysować rzeczywistości tylko w czarnym kolorze, musze wspomnieć o chłopaku który nie może doczekać się kolejnych zajęć i jakby mógł to z naszej pracowni by nie wychodził aby kontynuować budowę modelu, wycinać kolejne elementy i łączyć patyczki w coraz bardziej zaawansowane lotnicze konstrukcje. Dla takiego jednego ucznia, moim zdaniem warto prowadzić modelarnię
Mirek